Lesnodorski Lesnodorski
382
BLOG

Wszystkim, którzy pokładają nadzieję w Niemcach...

Lesnodorski Lesnodorski Polityka Obserwuj notkę 6

Idea przywództwa Niemiec, wciąż jak widać egoistycznych i zapatrzonych w siebie, które po wieki funkcjonować będą ze straszliwym debetem po stronie etyki, jako społeczność odpowiadająca za zorganizowanie systemu ludobójstwa, nie może być brana na poważnie również przez nie same.  Nie ma, i nie będzie, powodu do uznania wyjątkowej roli tej społeczności.

Czy to się jej podoba, czy nie.

-----

Popularne rosyjskie przysłowie mówi: „Nim przebędziesz wody, najpierw sprawdź ich brody”. Nadąsana mina Angeli Merkel w Moskwie, która brzydko umoczyła w partnerstwo rosyjsko-niemieckie i od jakiegoś czasu spija własną czarę goryczy, mówi sama za siebie. Krnąbrny wschodni partner Niemiec, najpotężniejszego gospodarczo państwa Unii Europejskiej, nie rokuje już chęci współpracy na cywilizowanych zasadach. Chyba że na własnych.

Niemiecka kanclerz może jedynie domyślać się na jakich.

Przyszłość Europy rysuje się w szczególnie czarnych barwach, jednak moim zdaniem nie ma takiej porażki, z której nie dałoby się wyciągnąć jakiejś pozytywnej nauki na przyszłość.

Późno, bo późno, ale Niemcy dopiero dzisiaj mają możliwość przeorientowania swojej polityki zagranicznej. Niestety nie przyniosła jej ani druzgocąca przegrana w II wojnie światowej, ani upadek muru berlińskiego. Niemiecka polityka powróciła w ostatnich latach w stare koleiny wytyczone przez żelazne przymierze trzech niemieckich domów: Holstein-Gottorpów, którym początek panowania na carskim tronie dała księżniczka anhalcka Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwana Katarzyną II, pruskich Hohenzollernów i austriackich Habsburgów. Sojuszowi niemiecko-rosyjskiemu, przypieczętowanemu rozbiorami Polski, kresu nie położyło nawet zwycięstwo rewolucji bolszewickiej. Odnowiony poprzez pakt w Rapallo, jaki Republika Weimarska zawarła z Rosją Sowiecką w roku 1922, znalazł kontynuację w formie bieżącej współpracy z III Rzeszą i mocny finał w postaci paktu Ribbentrop-Mołotow, czyli przymierza, jaki zawarła sowiecka Rosja z nazistowskimi Niemcami.

Możemy jedynie się domyślać, jak pięknie rozwijała się ona w DDR.

Co popycha do współpracy oba te państwa (jeszcze nie tak dawno Niemcy realizowały dla Rosjan nowoczesny poligon. gdzie miały być testowane najnosze rodzaje uzbrojenia), mimo straszliwych zbrodni jakimi została okupiona w minionych dekadach?

Przyczyn jest zapewne wiele. Dla prowadzącej rabunkową politykę surowcową Rosji, której złodziejskim elitom ani na myśl przychodzi stworzenie nowoczesnego społeczeństwa partycypującego na równi z nimi w podziale narodowego dochodu, Niemcy stanowią wrota, jakimi można wprowadzać surowce do kontynentalnego obrotu. Oba państwa tak naprawdę, mimo teatru odgrywanego w ostatnim ćwierćwieczu na europejskiej i światowej scenie, nie są zainteresowane rzeczywistą sanacją wzajemnych stosunków, a także własnego wizerunku.

Gdyby tak było to mielibyśmy do czynienia z porównywalnym do surowcowego, eksportem z Niemiec do Rosji obywatelskich instytucji państwa demokratycznego.

To nie Rosja, a Niemcy są najbardziej nieodpowiedzialnym i zarazem nieprzewidywalnym elementem europejskiego porządku. Z jakiego względu? Otóż podejmując opartą na prostych, żeby nie powiedzieć prostackich zasadach współpracę z Rosją, są one bezpośrednio odpowiedzialne za sytuację w jakiej znajduje się dzisiaj Europa Środkowowschodnia.

Dowodów na to nie brakuje. Niemcy, którym jeszcze nie tak dawno niektórzy polscy publicyści i politycy najchętniej powierzyliby europejskie przywództwo (np. Tusk, Sikorski, Kłopotowski*) realizowali przez całe minione półwiecze względem krajów środkowoeuropejskich, szczególnie wobec Polski, politykę kolonialną, czego świadectwem jest nie tylko bardzo niski poziom życia w tych państwach, utrwalenie się w nich pustyni komunikacyjno-transportowej czy kulawe programy pomocowe, które de facto nie służą rozwojowi, ale przeznaczane są na rozkurz i sprzyjają jedynie umacnianiu lokalnych pseudoelit, wasalnych wobec potężnych sąsiadów.

Idea przywództwa Niemiec, wciąż jak widać egoistycznych i zapatrzonych w siebie, które po wieki funkcjonować będą ze straszliwym debetem po stronie etyki, jako społeczność odpowiadająca za zorganizowanie systemu ludobójstwa, nie może być z tej przyczyny brana na poważnie również przez nie same.  Nie ma, i nie będzie, powodu do uznania wyjątkowej roli tej społeczności, czy to się jej podoba czy nie.

Gospodarcza współpraca rosyjsko-niemiecka, która w 2013 roku miała wartość mniejszą niż z Polską (wymiana handlowa naszego kraju z Niemcami sięgnęła wówczas 78 miliardów euro przy wzroście o 4,3 proc. rok do roku, a Niemiec z Rosją spadła o ponad 5 proc. do 76,5 mld) odbywa się kosztem oczywistych korzyści, jakie mógłby przynieść Europie rozwój środkowowschodniej części kontynentu, nie wyłączając z tego procesu Ukrainy i Białorusi.

Jedyną szansą dla Niemiec jest ustawiczne, spolegliwe partnerstwo, oparte na rzetelnym współdziałaniu w każdej dziedzinie od której zależy rozwój Europy. Przede wszystkim jednak rezygnacja z pretendowania do roli mocarstwowej, bowiem ciśnienia takich chorych ambicji nasz mały kontynent nie jest w stanie wytrzymać.

Każde z europejskich państw ma wyjątkową wartość i szczególny charyzmat. Niemcy są świetnymi innowatorami i organizatorami w dziedzinie gospodarczej, Czesi - obdarzeni podobnymi zaletami wnoszą do życia społecznego specyficzny rozsądek, Węgrzy – imponują dumą i niezależnością. Słowacy – charakterem, Ukraińcy i Białorusini są po prostu naszymi braćmi,  itd. itp.Polakom odmówić nie można żadnej z wymienionych cech. Mają fantazje, są wierni wartościom i skorzy do pomocy.

Na szczególną uwagę zasługują miejsca, które zajmujemy jako Europejczycy, będące hojnym darem Stwórcy. Piękne krainy, bogate roślinnością, zwierzyną i bogactwami naturalnymi, Czegóż potrzeba do szczęścia więcej?

Jednak na tym nie koniec... Bardzo ważną rolę do odegrania na Starym Kontynencie mają Żydzi. Ale o tym w części II.

Kraków, 20 lutego 2015

---

Archiwalne, ale warto przypomnieć. 

W oryg.: "Niemcy – Rosja. Choć młyn miele, jednak mąki niewiele (I)"

 

Lesnodorski
O mnie Lesnodorski

Tylko prawda jest ciekawa. Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii. Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka