Lesnodorski Lesnodorski
1762
BLOG

Dlaczego nie Jacek Majchrowski

Lesnodorski Lesnodorski Polityka Obserwuj notkę 20

Trwa rozkładanie kandydatów na prezydenta Krakowa na czynniki pierwsze. Ostatnio wyciągnięto sprawę płacenia podatków przez Marka Lasotę w Olkuszu, gdzie również mieszka. Lasota jako Olkuszanin ma być gorszy od Majchrowskiego, przysposobionego krakowianina rodem z Sosnowca. Umówmy się, że dzisiaj, po 12 latach rządów profesora dwojga uczelni tzn. Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz założonej przez niego Akademii im. Frycza Modrzewskiego, nie będziemy zastanawiać się nad tym, jakie szanse ma człowiek, który nie skrywa już przed nami,  jako włodarz miasta, prawie żadnej tajemnicy. Jaki jest wiemy dobrze. Miał okazje się wykazać i zrobił swoje. Jedno lepiej, drugie gorzej. Czy to jest powód, aby rządził miastem przez kolejne cztery, a może dwadzieścia lat?

Trudno zrozumieć dlaczego prezydentów polskich miast nie dotyczy kadencyjność Osiem lat i chwatit. Dziękujemy Panu. Nie budujmy mitu ludzi niezastąpionych, gdyż w przewidywalnych warunkach demokracji być ich nie powinno. Wydawało mi się, że już po pierwszej prezydenckiej kadencji i czteroletnich rządach w roli wojewody prof. Majchrowski uzna iż osiągnął pełnię satysfakcji wynikającej z pełnienia najważniejszych w regionie funkcji publicznych i zajmie się na przykład budowaniem pozycji polskiej nauki, która leży i kwiczy, podobnie jak jej profesorowie, tłukący w dziesiątkach miejskich ośrodków, od rana do nocy, różne fuchy w roli komiwojażerów pop-nauki. 

Jacek Majchrowski może wpisać do swojego prezydenckiego portfolio wiele cennych inwestycji, które punktowo realizowane są w mieście. Sukces ten niewątpliwie jest zasługą sprawdzającego się w roli ich koordynatora Tadeusza Trzmiela, zastępcy prezydenta Krakowa. Jaką wizję miasta, jako całości, ma Jacek Majchrowski – trudno po tylu latach określić, gdyż planowanie przestrzenne jest jego słabą stroną i gdyby nie nowa zastępczyni to miasto nie miałoby studium. Z jakichś przyczyn Jackowi Majchrowskiemu bardziej niż systemowe rozwiązania odpowiada indywidualne decydowanie w sprawach pojedynczych inwestycji. Czy to publicznych, czy deweloperskich.

Najdziwniejszy rys ujawnił on w sprawach, które nie mają jakiegoś wielkiego wymiaru finansowego, a raczej czysto symboliczny. Pod bokiem tego zdeklarowanego piłsudczyka i bodaj niepodległościowca postępowała przez lata degradacja najważniejszych miejsc związanych z tradycją niepodległościową – wspaniałej drewnianej strzelnicy na Woli Justowskiej, która sama w sobie jest skarbem architektury II połowy XIX stulecia (to że do tej pory nie trafił jej szlag to cud boży, choć całe otoczenie zostało zgnojone na maksa), a także budynku Oleandrów. Niszczeje teren dawnego stadionu lekkoatletycznego Cracovii, który był miejscem wielu sukcesów krakowskiego i polskiego sportu.

Od lat gównianie, mam nadzieję że Czytelnik wybaczy mi to określenie, prezentuje się park Jordana, niegdyś miejsce pełne równie wspaniałych budowli jak wspomniana już strzelnica, który przywracany jest do świetności chałupniczymi metodami. W ruinę na naszych oczach przeobraża się kameralna Kossakówka, związana z aktywnością kilku pokoleń najwspanialszych polskich niepodległościowych malarzy, a także ich utalentowanego potomstwa (Magdalena Samozwaniec, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska).

O co chodzi w tym wszystkim? Nie wiem.

Adwersarze, którzy rzekomo stawiają sobie za cel pognębienie Jacka Majchrowskiego, udają że nie dostrzegają tego, iż jest znakomitym pracodawcą, być może najlepszym jakiego można sobie wyobrazić, co jest oczywiste dla każdego kto ma dziś do czynienia z firmami rynkowymi i szaleństwem personalnym, jakie się w nich odbywa. 12 lat bez zwolnień? -  pokażcie dziś drugą taka firmę jak UMK.

Piękne panie i przystojni panowie z bezpośredniego otoczenia Majchrowskiego powinni codziennie dawać na mszę za pomyślność Pana Prezydenta, miast na kosmetyki. Ten rys Jacka Majchrowskiego, konsekwentnie wspierającego się w działalności publicznej na lewej nodze, podziwia z rodzinami kilkadziesiąt tysięcy osób.  Tylko czy można uwierzyć, ze wszyscy urzędnicy Jacka Majchrowskiego są równie utalentowani jak ich pryncypał? Głosujemy na niego czy na tę armię?

I to właśnie jest jedna z głównych przyczyn, że zmiana jest potrzebna. Z podobną sytuacją mamy zresztą do czynienia w stolicy. Trzecia kadencja Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej wybitnych urzędników, którzy w głębokim poważaniu mają mieszkańców miasta, to najczarniejszy scenariusz jaki można sobie wyobrazić.

Lesnodorski
O mnie Lesnodorski

Tylko prawda jest ciekawa. Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii. Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka