...żeby się Panu udało właśnie to, co Pan rozpoczął!
Toast ten, wzniesiony w willi MSW przy ul. Zawrat przez Lecha Wałęsę na część Czesława Kiszczaka, mogli zobaczyć przed trzema dniami wszyscy telewidzowie. Inicjując go legendarny związkowiec, noblista i tajny agent oddaje honor szefowi wszystkich bezpieczniaków, inicjatorowi zmian okrągłostołowych.
Moim zdaniem toast ów może być dedykowany w podobnych okolicznościach wszystkim tym, którzy chcą uhonorować inicjatorów wielkiej zmiany, jaka dokonała się na przełomie lat 1988/89 w naszym kraju.
Na koniec można nieśmiało wnieść uzupełnienie, uwypuklające nasz własny udział w dziele zainicjowanym przez Generała (Ministra, Posła, Wojewodę), poprzez odpowiednie zaakcentowanie słowa:
- Rozpoczęliśmy!
Niestety zachodzi duże prawdopodobieństwo, że adresat toastu Generał (b. minister, poseł czy wojewoda) nie będzie zachwycony naszą zuchwałością i odbieraniem mu zasług.
PS. Swoją drogą ciekawym zjawiskiem jest prowadzenie u schyłku systemu rozmów z jego przeciwnikami przez szefów organów represji. Podobnie zachował się Himmler, który ustalał warunki wzajemnego porozumienia z Amerykanami, gdy jeszcze dymiły stosy trupów ofiar jego formacji. Kiszczak z kolei przy okrągłym stole ściskał grabę przedstawicielom tzw. demokratycznej opozycji i oddawał cześć zamordowanym w ostatnich dniach peerelu księżom.
W tej sytuacji jedyną osobą, która nadaje się do pociągnięcia do odpowiedzialności jest Bogu ducha winna p. Maria, małżonka szefa tajnych służb, która postanowiła przekazać do IPN dokumenty dotyczące TW Bolka, będąc zresztą jedyną znaną ogółowi osobą, która to uczyniła. Przyznam się, że zamiast połajanki bardziej spodziewałem się apelu do pozostałych esbeków o zwrot archiwaliów i jakiejś formy abolicji dla tych, którzy uratują cenne dla historii dokumenty.
A pani Marii po prostu należy się nagroda za to, że wycięła niezły numer TW Bolkowi.
