Bardzo zabawne jest oglądanie głupich min, opadłych szczęk i wytrzeszczonych oczu u czołowych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej. Takie piorunujące wrażenie zrobiła na nich hipotetyczna kandydatura Jacka Saruysza-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej, prawdopodobnie nie całkiem wyssana z palca, skoro od wielu godzin milczy zagadkowo sam hipotetyczny kandydat, a lider PO Schetyna dostaje z tego powodu konwulsji.
Nie oceniam Saryusza-Wolskiego. Już sam fakt, że nastąpiło tak wielkie zamieszenie w szeregach Platformy świadczy o tym, że jest to pomysł rozsądny, a może nawet genialny, gdyż stawia on totalną opozycję w niezwykle trudnej sytuacji. Koncept ten uderza bezpośrednio w strategię PO polegającą na budowaniu przedwyborczej pozycji więdnącej partii w oparciu o europejski status Donalda Tuska, niekoronowanego króla Starego Kontynentu.
Tymczasem – widać to coraz wyraźniej – Tuskowi niknie światełko w tunelu.
Jest jeszcze jedna ważna rzecz… Przypadek Saryusza-Wolskiego pokazuje, że PiS, które sprawia od wielu miesięcy wrażenie gaszącego nieskutecznie pożar lasu, gdyż gania od kępy do kępy tlącej się tu i ówdzie trawy, musi na podobnej zasadzie przejąć inicjatywę informacyjną. Po co? Aby tworzyć równie ważkie fakty we wszystkich dziedzinach polityki i nokautować nimi z tą wielką mocą, jaką daje demokratyczny mandat Zjednoczonej Prawicy oraz realnie sprawowana przez nią władza, chwiejącego się na nogach przeciwnika.
Należę do grona tych osób, które mają uczucie niedosytu widząc jak przedstawiciele obozu rządzącego trwonią czas na jałowe rozmowy z tzw. dziennikarzami, będącymi w istocie jedynie funkcjonariuszami upadłego reżimu, a także na jałowe dyskusje z przebrzmiałymi politykami, którzy potrafią przez wiele dni pytać - wedle podsuniętego im scenariusza - o jakieś nieistotne fakty.
Aż prosi się, aby proces kreowania wydarzeń w Polsce przez dobrą zmianę obfitował w takie właśnie zaskakujące chwile, gdyż będą one świadczyć o aktywnym uprawianiu polityki i autentycznej woli walki prowadzącej w jedynym właściwym kierunku. :)
